lewalski karol

Studio

To jest właśnie mój fach, aby w mądry albo chociaż interesujący sposób pokazać zjawiska, które będą rozpoznawalne dla odbiorcy i które da się przedstawić właśnie za pomocą tej jednej klatki, jaką jest graficzna odbitka. Staram się posługiwać skojarzeniami czy artystycznymi zapachami nie tylko w przypadku obiektów, czy postaci umieszczanych w swoich kompozycjach, ale również poprzez konotacje kolorów, kształtów, gestów i abstrakcyjnych form. Proszę mi uwierzyć, że da się przekazać nerwowość/spokój/zachwyt/lekkość/zmęczenie za pomocą samego prowadzenia dłuta po matrycy, mimo że w dużym stopniu są to pojęcia wysoce subiektywne i plastycznie rzecz biorąc abstrakcyjne. Dwurnik wielokrotnie podkreślał, iż każdy artysta marzy o zajmowaniu się abstrakcją, ale nie każdego na to stać. I ja się z tym zgadzam. Moje potrzeby artystyczne przez lata kierują się właśnie w tę stronę, a w moim osobistym pięknym śnie o sztuce „prawdziwej” maluję rzeczy ważne dla każdego. Materię tworzę samymi wrażeniami i wszyscy to rozumieją i cenią. Życie jednak nie sprzyja takim fantazjom, a rzeczywistość domaga się czegoś bardziej przyziemnego. Przynajmniej moja rzeczywistość. Lubię słuchać ludzi. Tych mądrych, ale i tych nie mądrych, starych i młodych, tych, którzy odnieśli sukces i tych rozżalonych. Lubię ich słuchać nie tylko, by dowiedzieć się czegoś nowego, ale również w celu zrozumienia innych punktów widzenia. Jest to niezbędne w mojej pracy i daje mi często odpowiedni impuls do tworzenia. Daleko mi do tworzenia sztuki muzealno-salonowej. Nie lubię kiedy ma pełnić funkcję wyłącznie dekoracyjną. Nieustannie poszukując złotego środka, znajduję się gdzieś pomiędzy dwoma biegunami. Czasami tyczka wychyla się w jedną stronę, a czasami w drugą. Ja sam bywam pusty, zmieszany z kolorowym, bezimiennym tłumem, wśród masy napastliwych billboardów – klient w bardzo długiej kolejce do kasy. Moim jedynym i ostatecznym ratunkiem jest praca artystyczna, a największym marzeniem – uspokoić się. Kiedy pracuję nad kolejną odbitką, siedząc po nocach z dłutami nabitymi w kaburę, wszystko staje się proste i klarowne. Trochę jak mnisi układający mandalę z piasku czy zapaleńcy grabiący minigrabkami swoje minidrzewka udające duże drzewa. Poza sferą czysto warsztatową oraz metodyką pracy mam gdzieś z tyłu głowy potrzebę dialogu ze światem. Nie chciałbym traktować swojej twórczości wyłącznie jako formę autoterapii lub w kategoriach krótkiej ciekawostki, czy fikuśnych połączeń smaków. Zamiast tego wolę myśleć o niej jako o aktywnym nośniku doświadczeń – pięknym i odmiennym rodzajem nadawania im formy.

Artysta

Doktor Sztuki

Wykładowca ASP w Gdańsku

Uniwersytet Merito

15 lat pracy twórczej

10 lat pracy dydaktycznej

Z rozpędu posługuję się zwrotami doskonale mi znanymi, ale przecież należałoby wyjaśnić, że wszystkie prace zawarte w albumie są grafikami wykonanymi na papierze w technice linorytu, a jest ona zajęciem dość masochistycznym i czasochłonnym. W jakim celu tak się męczyć i zawracać sobie głowę złożonością warstw, odbijaniem na prasie i żmudnym dłubaniem dłutem w matrycy? Przecież można by było po prostu wziąć pędzel i to namalować. A jednak nie. Stworzenie jednej grafiki w dużym formacie zajmuje około dwóch miesięcy. Dwa miesiące to dość spory kawałek czasu, podczas którego dużo może się wydarzyć i zmienić. Poza względnie stałymi początkowymi założeniami to właśnie ten zlepek różnorodnych nastrojów i zdarzeń oddziałujących na twórcę w danym okresie daje określony efekt końcowy. W tej saperskiej technice nie ma miejsca na poprawki. Dlatego bardzo często zaczynając od pejzażu kończyło się na akcie, a zaczynając od aktu kończyło się na zawodach jeździeckich. W moim odczuciu to właśnie ta niewiadoma jest najbardziej fascynująca. Możliwość zaskoczenia samego siebie. Nasuwa mi się tu porównanie do przygody. Każda z tych prac jest swoistą małą wyprawą w nieznane. Gdybym z góry znał ostateczny efekt odbitki, byłbym tylko rzemieślnikiem. Przez ten niemały hazard w postaci poszukiwania tej jedynej, najlepszej wersji często okazuje się, że coś się nie udaje, ale nawet porażka potrafi być wynagradzająca. Często pytany o swoje zainteresowania i inspiracje odpowiadam, że nie pamiętam. Było i jest ich tak wiele. To właśnie ten przypadek i próba jego ujarzmienia sprawia mi najwięcej frajdy w samym akcie tworzenia, pomijając aspekt produktu finalnego.

Czy w dzisiejszym świecie komputerów, Instagrama i happeningów w cyfrowych chmurach jest jeszcze miejsce na barbarzyńskie tradycyjne techniki graficzne? Czy muszą odejść w zapomnienie lub spocząć pod dywanem starego muzeum i stanąć zaraz obok woskowej sceny przedstawiającej jaskiniowców rzucających dzidami w mamuta? Pewnie, że nie! Okazuje się, że w kolizji tradycji z nowoczesnością mogą powstać wspaniałe i ciekawe rzeczy. Dziś artysta nie może stać i czekać na lepsze czasy. Nie chcąc utonąć, trzeba wykonywać jakieś ruchy. Z daleka mogłoby się wydawać, że chaotyczne lub nawet desperackie, ale zawsze jakieś. Śmiem twierdzić, że z czasem, globalnie rzecz ujmując, będzie to piękny nowy styl graficzny (a może i też pływacki), powstały z rozmaitych dobrodziejstw bogatej kultury, wielu lat trudów mistycznych mistrzów grafiki oraz dobrodziejstw najnowszych technologii. Klasyczne metody odbijania sztuki ujmują autentyzmem i zawierają w sobie swoistą poetykę. Zbieram wszystko, co w nich najcenniejsze, dokładam nowe formy wyrazu, po czym przelewam na odbitkę własną interpretację całości.

Patrzę dziś na swoje grafiki i przypominam sobie okresy, w których powstawały. Nie jest to wybitnie długi odcinek czasu, ale z mojej obecnej perspektywy jednak znaczący. To w końcu, licząc od pierwszej odbitki, przeszło 13 lat. Kiedy próbuję przypomnieć sobie, co mną w danej pracy kierowało, to – o zgrozo, sam sobie zaprzeczę – dostrzegam spory wpływ zdarzeń, które wówczas miały miejsce w moim życiu. Pomimo kompletnej nieświadomości w momencie tworzenia, rozpoznaję dawne lęki, nadzieje czy pożądania. Czy to narodziny dziecka, czy choroba żony, czy pierwsze sukcesy zawodowe, czy może po prostu chęć nieskrępowanej zabawy. Zastanawia mnie, czy próbuję nagiąć wspomnienia i nadinterpretować swoje dawne intencje, czy może należy zaakceptować fakt, że to podświadomość nami kieruje. I choćbyśmy się nie wiem jak mocno tego wypierali, to jak ktoś już gdzieś na murze napisał… w sumie zapomniałem, co to było.

Tytuł

Miejsce

21.04.2023

Tytuł

Miejsce

21.04.2023

Tytuł

Miejsce

21.04.2023

Nazwa tekstu

Nietrudno znaleźć co najmniej kilkanaście rzeczy, w które wielu ludzi święcie wierzy, mimo że rzeczy te faktycznie nie istnieją. Podobnie jest z kolorami, których – cóż za niespodzianka – po prostu nie ma. To, co ludzki umysł odbiera jako kolor, to nic innego jak tylko odpowiedniej długości pasmo, któremu to mózg, na późniejszych etapach przetwarzania nadaje taki czy inny sens. Światło białe (w zależności od struktury powierzchni napotkanego przedmiotu) odbija się w kierunku obserwatora pod postacią fal o różnych długościach. Czyli wszystko, wszystko to złudzenie.

Tytuł

Miejsce

21.04.2023

Tytuł

Miejsce

21.04.2023

Wystawy

[03 / 06]

Lista wystaw

Wystawa
Miejsce
Kategoria
Miasto
Data
13 Quadrinnale Linorytu i drzeworytu
BWA Olsztyn
Wystawa pokonkursowa
Olsztyn
07.11.2023
Grafika 15+1
Wielka zbrojownia
Wystawa zbiorowa
Gdańsk
16.19.2023
Smakuj Sztukę
Hilton
Wystawa indywidualna + show
Gdańsk
10.11.2023
Refleksy 2023
Muzeum Historyczne
Wystawa zbiorowa
Elbląg
09.09.2023
Wystawa dydaktyków wydziału grafiki
Galeria Grafika
Wystawa zbiorowa
Gdańsk
31.08.2023
Tyle czułości, a tak mało czasu
Miejski Ośrodek Kultury
Wystawa indywidualna
Pasym
14.07.2023
Trisity 5
TuBaza
Wystawa zbiorowa
Gdynia
16.12.2022
A test for humanity
-
Wystawa zbiorowa
Elbląg
08.09.2022
-
Showroom Galerii 81 stopni
Wystawa zbiorowa
Warszawa
09.04.2022
Cyfrowe konfrontacje
Savchenko Gallery
Wystawa zbiorowa
Gdańsk
23.11.2020
Ancymon z Gdańska
Kostrzyńskie Centrum Kultury
Wystawa indywidualna
Kostrzyn nad Odrą
15.10.2021
Nienawistna ósemka
Galeria ASP
Wystawa indywidualna
Gdańsk
18.01.2021
Trisity 4
Zbrojownia Sztuki ASP
Wystawa zbiorowa
Gdańsk
26.03.2021
Artyści Biznesu vol.1
Plama GAK
Wystawa indywidualna
Gdańsk
18.04.2021
Pan Damian odchodzi
WL4
Wystawa zbiorowa
Gdańsk
9.07.2021
Karol L. Nowa wystawa
Centrum filmowe
Wystawa indywidualna
Gdynia
18.07.2021
30stolecie Glaza Design
Galeria Glaza Design
Wystawa zbiorowa
Gdańsk
27.08.2021
Refleksy 2021
Muzeum Archeologiczno–Historyczne
Wystawa zbiorowa
Elbląg
28.08.2021
Porządek w chaosie
ASP Gdańsk
Doktorat – Publiczna obrona
Gdańsk
30.09.2019
Save je na papiru
Centrum Grafiki i Badań Wizualnych
Wystawa zbiorowa
Belgrad, Serbia
25.10.2018
49 Contemporary Artist
Kantgarage, Kantstrasse
Wystawa zbiorowa
Berlin
14.10.2017
4 Piotrkowskie Biennale Sztuki
Ośrodek Działań Artystycznych
Wystawa pokonkursowa
Piotrków Trybunalski
23.06.2017
Międzynarodowe Biennale grafiki
-
Wystawa pokonkursowa
Guanlan, Chiny
10.05.2017

Portfolio

Karol Lewalski
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.